top of page
Zdjęcie autoraAnna Turula

O uprzejmości

Ostatnio zapisałam się do dwóch facebookowych grup: Rozpoznajemy zioła, chwasty i grzyby oraz Udostępnię dom / Popilnuję+ domu, chatki, mieszkania. Grupa BARTEROWA. Pierwsza zainteresowała mnie ze względów (auto)edukacyjnych; druga, bo jestem fanką ekonomii współdzielenia, w tym coachsurfingiem (przed jego komercjalizacją w formie Airbnb i in.). Ale ten wpis nie będzie ani o uczeniu się przez całe życie ani o barterach mieszkaniowych.


Będzie o uprzejmości online.


Grupy „Rozpoznajemy …” (chwaściana) i „Udostępnię …”(barterowa) nie wyróżniają się jakoś szczególnie spośród innych grup. Ot, wspólnoty zainteresowań, do których wejść można za zgodą admina. To, co zwróciło moją uwagę to jakość interakcji między uczestnikami. Przede wszystkim dlatego, że coś ważnego nam uświadamia. To świadomością chcę się tu podzielić.


Typowy post w grupie chwaścianej wygląda następująco:

i jest zgodny z regulaminem: ta grupa to przestrzeń do stawiania takich pytań i jest tu cała grupa ekspertów, którzy znają odpowiedzi.

Niemniej, zestaw odpowiedzi na bardzo wiele pytań (czasem mam wrażenie, że większość, ale nie mam danych na potwierdzeni tej intuicji 😉) wygląda tak:

Czyli zamiast fajnej stronki do pozaszkolnej sytuacyjnej edukacji (idealnie – przez całe życie) mamy polską szkołę classic: lepiej nie pytać, bo wychodzi się na idiotę (albo lizusa). I jeszcze można kogoś zdenerwować.


Tymczasem w grupie barterowej post z najbardziej typowej grupy wpisów (prośby o lokum) wygląda tak:

Można powiedzieć, że autorka ma szczęście, iż nie postuje u chwaściarzy, bo mogłaby przeczytać w komentarzach „Naiwnego szukasz?”; albo „Weź się, dziewczyno, ogarnij, uczciwi ludzie mieszkania wynajmują za ciężką kasę.”; albo chociaż uwagi o swojej interpunkcji.


A tymczasem w grupie barterowej:

Czyli albo propozycja wsparcia (tak rozumiem wszystkie „priv”), albo rekomendacja. Albo chociaż słowa wsparcia.


No cóż … umiejętność komunikowania się online nie jest łatwa. Ale wszyscy możemy nad nią pracować, podnosząc swój poziom alfabetyzmu cyfrowego w tym zakresie (ang. participatory literacy, alfabetyzm uczestnictwa, Pegrum 2009). Dla dobra relacji międzyludzkich, bo nasz hejt powszedni to nie tylko pomyje wylewane w dyskusjach okołopolitycznych.

Jak się w ćwiczyć w dobrej komunikacji online? Pisałam o tym tutaj – zachęcam do lektury. Na dziś skończę stwierdzeniem, że dobrze zacząć od uświadomienia sobie, iż jest internet „chwaściany” i internet „barterowy”. I że nawet jeśli zgadzamy się, że ten drugi jest lepszy, wielu z nas zdarzają się chwaściane interakcje. Aby ich (choć zacząć) unikać, warto powtórzyć sobie trzy pytania: Czy to (co zamierzam napisać w komentarzu) jest potrzebne? Czy jest pomocne? I – co najważniejsze, w kontekście tego wpisu – czy jest uprzejme? Jeśli choć jedna z odpowiedzi brzmi nie, może warto jeszcze przemyśleć swoją internetową aktywność.


Miłego, kochani :)



 

Grafika z okładki: źródło - Wikimedia CC BY SA; remix


Trzy pytania "Is it necessary / kind / helpful?" przypisywane są to Sokratesowi, to Meltzerowi. Nie udało mi się ustalić ich pewnego źródła. Natomiast dla nauczycieli mam plakat, do pobrania za darmo pod adresem: https://ecdn.teacherspayteachers.com/thumbitem/THINK-Poster-Is-it-True-Helpful-Inspiring-Necessary-Kind-Make-Kids-Think--2127499-1656585285/original-2127499-1.jpg



45 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentários


bottom of page